W ogóle skończyłam na 2 rozdziale ale mam wrażenie że zacznę od początku, albo przerobię większość książki.
Po pierwsze- nie podoba mi się imię głównej bohaterki. Chelsea? :( Bardziej kojarzy się z drużyną piłkarską niż imieniem dla dziewczyny.
Po drugie- treść nie odbija prawdziwego życia na uliczkach mrocznej części Los Angeles. Ostatnio oglądałam film pt:" Boyz N the hood" z Ice Cubem, opowiadający o zwykłej grupce przyjaciół którym przyszło żyć na niebezpiecznej dzielnicy. Szczęka mi opadła. Kto nie lubi smutnych filmów z morałem- lepiej niech nie ogląda. Wracając do książki- piszę że 18-latka poszukuje mordercy swojego brata Deana, ale mam przeczucie że czegoś tam brakuje, za mało brutalności, ale...
Po trzecie- ... trochę głupio brzmią przekleństwa po polsku w książce o amerykańskich gangach.
Jestem w rozterce, bardzo chcę o tym pisać ale się krępuję wpisywać przekleństwa. Jak się wkurwię to chyba zacznę pisać po angielsku xD
Przynajmniej piosenki piszę po angielsku, a raczej po amerykańsku z użyciem slangu <3
Wybaczcie, ale w większości moich postów, albo nawet we wszystkich będę wspominać o rapie :3
Pozdrawiam, Dr.Sun <3
Powodzenia w pisaniu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://bezsennaaaa-magias.blogspot.com/