sobota, 23 lutego 2013

Stań i spójrz ile w życiu spierdoliłeś

Wiecie co jest najgorsze? Kiedy stajemy
a mamy dwie drogi, obydwie są wspaniałe,
pełne szczęścia, radości, nowych znajomości.
Ale tu nie chodzi o zabawię, tu ważne są uczucia.
Wybierając jedną z dróg, ryzykujemy cierpienie drugiej osoby.
W przyszłości możemy żałować tych decyzji, strasznie żałować,
a wiemy, że nie powrócą już te osoby, nie z takimi samymi uczuciami.
Spierdoliliśmy? nie raz i nadal będziemy popełniać błędy do końca życia.
Może niektóre z nich będą powodować łzy, niektóre uśmiech na naszych twarzach.
Chodzimy tak gubiąc się i wracając.
Tęsknimy za przeszłością, za osobami, które kiedyś były dla nas całym światem.
Chcemy naprawiać przeszłość, ale wtedy zaniedbujemy teraźniejszość.
To jak niekończąca się historia.
Więc czas przestać popełniać te same błędy i w końcu powiedzieć dosyć.
Żyć z nadzieją na nowe jutro, że będzie lepsze.
Nie przejmować się przeszłością.
Żyć z dnia na dzień.
To o to właśnie chodzi.
55
                                        
                                                                                                                                        WERCZI

Szlamy z czatu, czyli ja pierdolę jakie dzieci neo!

Teraz serio baaardzo krótko, ale muszę to zrobić. Czy wy widzieliście co się stało z czatem na vd.pl? Kurwa, jakieś dzieci neo urządzają sobie jakąż żałosną grę. Co to do cholery jest? Do czego jest czat? Niech sobie takie gówna odstawiają w domu, a nie w miejscu publicznym [no dobra, prawie publicznym ;p]. Ech, szkoda mi gadać, tak więc daję fragmenty ich bardzo inteligentnej 'gry'.





A mówiłam, że Polacy do debile bo nie czytają książek. Teraz widzicie co nas otacza? -.-

Książki, książki, książki *.*

NIE OGARNIAM ludzi, a w szczególności takich debili jak Polacy (kocham was moi rodacy ;*). Nie tak dawno dowiedziałam się, że 56% nas w ogóle nie czyta. Nic więc dziwnego, że później w parlamencie zasiadają jacyś idioci, którzy zamiast gadać na poważny temat i ruszyć to nasze zadupie do przodu, to wolą kłócić się o to, czy gej może być w sejmie albo o wiszący na ścianie krzyż. Ja się pytam: co to kurwa jest!? I jeszcze żerują na takich jak ja, Jagoda, Karolina i innych, dla których książka jest rzeczą świętą. Putain! (ale francuski jest śliczny, co nie? Nawet słowo 'kurwa' tak pięknie brzmi w tym języku). Gdyby nie my, to na Polaka nie wychodziłoby nawet jedno zdanie! Jak ja nienawidzę ludzi... -.-

I love reading

 A tak w ogóle, muszę się pochwalić. Ostatnio do mojej kategorii "Nie mogę żyć bez tej książki" dołączyła "Księga Wszystkich Dusz" D. Harkness. Zajebista książka! W niecałe dwa dni przeczytałam prawie dwa tomy (prawie, bo już kończę drugi). I właśnie też w takich chwilach kocham moją matkę. Pozwoliła mi kupić za 55 zeta trzy tomy mimo tego, iż wie o tym, że już przeczytałam dwa [zresztą to i tak szok, bo zawsze się na mnie ostro wkurwiała, gdy chcę kupić książę za 30 zeta oO Podejrzane...]. Tak więc zróbcie coś, żeby był poniedziałek, plissss! Ja muszę czytać dalej o moim Matthewie Gabrielu Philippe Bertrandzie Sèbastienie de Clermont, w sumie możne też po prostu napisać 'Matthew de Clermont', ale wolę to dłuższe imię xD

PS. CZYTAJCIE KURWA KSIĄŻKI, BO POLSKA NAPRAWDĘ SIĘ STANIE KRAJEM DEBILI [o ile już nie jest...]

BICZPEĆ

sobota, 16 lutego 2013

"Ja pierdolę" - wyraża więcej niż tysiąc słów...

No właśnie... ja pierdolę. Dopiero co miałam gorączkę czterdzieści stopni i przez to zmarnowałam połowę ferii i znowu mnie bierze. Kuna fak, znacie jakieś sposoby, żeby rozjebać chorobę w 'zalążku'? Będę wdzięczna. W dodatku ojczym dał mi jakieś jebane LTE i teraz net chodzi mi dwa razy wolniej. Morał z tej bajki jest krótki i niektórym znany. Nie ufaj telewizji w sprawach internetu, bo jest on pojebany -.-
W ogóle ostatnio czytałam zajebisty dramat Szekspira i natknęłam się na baaaardzo trafny co do ludzi cytat. Uwaga, cytuję: "Taka to już ludzka głupota, że człowiek idzie za głosem ciała". Kurde, to serio określa takie nędzne robale jak my. I cholera, zróbcie coś, żeby już były wakacje... po pierwsze: ta szkołą wykończy mnie nerwowo. Nie mam czasu na życie prywatne -.- I po drugie: przyjeżdża ciocia i wujek z Australii. ZS, nie martwcie się. Gdy tam polecę, każdemu z was przyniosę kangura :* W ogóle czytaliście nowy wiersz Apaya? Kurwa, jak ja bym chciała tak pisać -.- I niech mi ona powie, że nie umie, to normalnie pójdę wpierdoli jej ziemniaki! To ja jestem chodzącym beztalenciem.

A to tak propos, Apayan...


Dobra, nie chce mi się już myśleć. Mam jeszcze tylko jeden obrazek z dedykacją dla dwóch członkiń ZS (będą wiedziały, że chodzi mi o nie).

Rury, strażaki i inne dziwaki xD
BICZPEĆ

środa, 13 lutego 2013

Jak ja nienawidzę Walentynek -.-

DLA MNIE NIE ISTNIEJE TAKIE ŚWIĘTO JAK "WALENTYNKI" ALBO SŁOWO "MIŁOŚĆ"

se dojebałam

Chujowe uczucie jest nie mieć osoby, z którą można by było spędzić to święto. :c :c :c :c :c :c :c
Nie wierze w miłość. Jeszcze nie znalazłam swojej drugiej połówki i jak na razie nie zapowiada się na to. :/
To chyba tyle, nie chce mi się rozpisywać no i ... FOREVER ALONE


                                                                                                                                         WERCZI

Jeśli to nie przyjaźń, nie umiem Wam dać nic więcej...


"Przyjaciel" to piękne słowo...
Przyjaciel długo pamięta...
Nawet, gdy dzielą nas kilometry...
Jesteśmy ze sobą całym sercem...

'Przyjaźń', do pewnego czasu nie wiedziałam co to słowo oznacza. Miałam kilka pseudo przyjaciółek, ale za każdym razem się na nich zawodziłam. Jedna odbiła mi mojego chłopaka i dzięki temu teraz nie wierzę w miłość, a druga wyzwała mnie od dziwek i kurw po tym, jak przeprowadziłam się do mniejszej miejscowości.

Tak... każdy za nas miał okres, w którym myślał: "On/Ona mnie nie zawiedzie. To prawdziwa przyjaźń". A potem kończyło się jednym wielkim "O ja pierdolę", gdy na wyjeździe przyłapałaś swoją 'przyjaciółkę' w łóżku z własnym chłopakiem. Bolało, przyznam, że naprawdę bolało, a nie należę do tych osób, które łatwo zranić. Chociaż nie, cofam. Łatwo mnie zranić, ale umiem uczucia ukrywać. I wtedy pomyślałam, że nie ma na świecie przyjaźni zupełnie tak, jak nie ma miłości. Myliłam się co do tego pierwszego, bo już po roku odkryłam, że przyjaźń jednak istnieje...

A wszystko zaczęło się od... zwykłego i gównianego czatu na jednej stornie. To właśnie tam poznałam grupę ludzi, dzięki którym znowu uwierzyłam w słowo 'przyjaźń'. Moje kochane ZS. Wiem, że nigdy się na nich nie zawiodę. Kocham każdego członka z osobna. Traktuję je jak siostry i brata. Mimo, że dzielą nas tysiące kilometrów i wiek to wiem, że mogę na nich liczyć bardziej niż na ludzi, których mam tuż pod nosem. Mam tylko nadzieję, że tak samo pomyliłam się co do słowa jakim jest 'miłość'....

KOCHAM WAS ZS, JESTEŚCIE NAJLEPSZYM CO MNIE W ŻYCIU SPOTKAŁO!

Biczpeć

poniedziałek, 11 lutego 2013

Pewność siebie...

...jest to chyba jedna z cech, których mi brakuje, a chciałabym ją mieć we wszystkich sytuacjach jakie mnie w życiu spotykają.


Bardzo często zdarza się jednak, że własnie wtedy gdy ją najbardziej potrzebuje, pewność siebie i wiara we własne możliwości, opuszcza mnie. Jak zdarza się to mi sporadycznie, nie muszę się przejmować, gdyż w życiu każdego człowieka są takie momenty, gdy pewność siebie nas opuszcza, ale mi akurat zdarza się to często.Najczęściej ma to miejsce w momentach dołków emocjonalnych lub gdy wykonuje czynności dotychczas mi nieznane, wchodzę w nowe środowisko i nowi znajomi.

Nie potrafię zaakceptować siebie, moich wad i zalet. Mam strasznie niską samoocenę.

Gdy wychodzę gdzieś z moimi przyjaciółkami i spotykamy nowych znajomych, jestem cicha i nieśmiała, może nie aż tak bardzo, ale częściej odzywają sie moje koleżanki niż ja. Nie potrafię zagadać do kogoś. Jak ktoś nowy zapyta mnie o coś, odpowiadam z niepewnością.

Jak zatem mam zyskać pewność siebie? :c 

                                                                                     WERCZI



niedziela, 10 lutego 2013

Lekcja życia


 

Zastanawialiście się kiedyś jak cienka i krucha jest lina między życiem i szczęściem, a śmiercią? Jedna rzecz potrafi nas doprowadzić do podjęcia decyzji, których być może będziemy żałować... jeśli wciąż będziemy żyć.

Próbuję zrozumieć ten świat, ale nie umiem. Od samego początku życie udowadnia mi, że to gdzie żyję, nie jest czymś bezpiecznym i dobrym. Że są tu tylko smutki, bóle i niezwykłe problemy, które doprowadzają nas do potwornych rzeczy. Jednak próbuję zrozumieć samobójców. Nie wiem czemu jedyne wyjście z problemów jakie widzą, to śmierć. No bo co? Zawinę sobie wokół pasek, sznurek czy Śiwa jeden wie co jeszcze, pociągnę lub zawieszę to na wysoko wiszącym punkcie i koniec problemów, moich. Czy oni myślą nad tym co robią? Czy zastanawiają się co poczuje ich rodzina? Czy oni naprawdę wierzą, że ich śmierć rozwiąże wszelkie problemy? Otóż nie, mylą się. To tylko przejdzie na członów tak cudownej grupy ludzi, jaką jest nasza rodzina.

Nie rozumiem, jak można odebrać sobie tak bezcenną rzecz jaką jest ludzkie życie. Jak można tego nie szanować? Matka tak cierpiała, gdy cię rodziła. Znosiła więcej bólu, niż przeciętnie była by w stanie, bo wiedziała, że da ci tą cenną rzecz. Czy naprawdę warto zmarnować jej cierpienie i odebrać sobie życie? Nie sądzę. Dlatego proszę wszystkich, aby myśleli nad tym co robią i również uważnie obserwowali bliskie im osoby, bo możemy czegoś nie dostrzegać, a okaże się później, że to mogła być przyczyna popełnienia tak strasznej rzeczy. Ludzie, myślcie! Błagam! Zawsze jest jakieś wyjście z tragicznej sytuacji. Czasem jest lepsze, a czasem gorsze. Ale jest nie warto od razu odbierać sobie życia, to nie jest wyjście z sytuacji, naprawdę.

I możecie sobie teraz myśleć: "Co ona tam wie. To tylko dziecko". Gówno prawda! Przez te naście lat życie nauczyło mnie więcej niż te osoby, którym całe życie całuje się tyłki! W moim życiu bez przerwy obecna jest śmierć, ta samobójcza również...

Biczpeć

 

sobota, 9 lutego 2013

Sztuka życia


                  



Większość osób jest fałszywa,nieważne jakie mają intencje,każdy myśli tylko o sobie... zawsze coś się spierdoli w najmniej oczekiwanym momencie.Czuje jak świat brnie do przodu, a ja przyglądam się wszystkiemu z boku. Stoję sama, bez uczuć,bez jakichkolwiek ważnych emocji, stoję i nic się nie dzieje, a mianowicie leżę i umieram. Wydaje mi się, że jestem elementem całej tej konstrukcji, która w tym momencie została wyłączona. Przepraszam że jestem nieznośną osobą, która nie daje rady ze wszystkim, oraz sama nie potrafi ogarnąć swojego życia i pozbierać myśli. Jestem jedynie człowiekiem i maksymalnie korzystam z prawa do popełniania błędów. Może to wina leży we mnie? Bo gdzieś straciłam tą dawną radość i chory optymizm? Może dojrzałam, a może tak działa na mnie złe powietrze? Jedno jest pewne... nikt nie ma tak niepoukładanego życia jak ja. Chce życie przeżyć  i go nie żałować, bawić się, cieszyć każdą chwilą, nie przejmować się opinią innych, iść przez życie z osobami które nigdy nie odejdą (ZS :*) i chodź na chwile nie tracić wiary w siebie. To moje życie i przeżyje je tak jak sobie zaplanuje, idąc z uśmiechniętą buźką, nawet w trudnych momentach.

http://www.youtube.com/watch?v=o5y50C_sd-g  Awwwwww <3 <3 <3



                                                                                                                                     WERCZI

środa, 6 lutego 2013

Trudne początki...

-Nie umiem zaczynać.
-To się nauczysz...
- Kiedy ja nie umiem.
- Zamknij się i pisz!

                                     ~ wewnętrzne rozterki Apayan



Jakby tu zacząć, żeby tak z sensem... Może od prostego cześć... No to ten, Cześć! Kimkolwiek jesteś, czegokolwiek szukałeś, witaj w świecie ZS! Kim jesteśmy? Dziwię się, że jeszcze nie wiesz... No ale dobra, masz prawo, naganki nie będzie...
ZS (jak Wam powiem co to znaczy, będę musiała Was zabić, więc wiecie...) to ... No właśnie, co? Nazywajcie to jak chcecie... Sekta, grupa, organizacja, klub wzajemnej adoracji... Jakkolwiek byście tego nie nazwali - TO BĘDZIE. Jesteśmy unikalnymi ludźmi, każdy z Nas jest inny, oryginalny na swój własny, kreatywny sposób... Co więc się stało, że tak odmienni ludzie się zaprzyjaźnili? Otóż połączyła nas nasza własna "zajebistość" jak to zostało kiedyś określone przez jednego z członków ZS...  Gdzie dokładnie, kiedy i jak się poznaliśmy to może innym razem... Więcej o nas możecie przeczytać w zakładce ZS - kim jesteśmy...

Jak już wspominałam każdy z Nas jest super wyjątkowy, mamy też własne ksywki... Niestety z różnych przyczyn (też musiałabym Was zabić) musieliśmy je ... troszkę zmienić, choć niektórym zostały takie jakie były...

Oto zacny skład ZS:
Apayan - Boss ZS
Zastanawiacie się dlaczego boss? Ujmę to najkrócej, jak potrafię: pełna życia, choć czasem to życie
chciało jej podciąć skrzydła, ona nadal lata. Robi, co tylko może, a przy tym kocha to, co robi.
...
Podejmuje się wielu zadań jednocześnie i wciąż chce więcej. Jej kalejdoskop wspomnień będzie zdecydowanie bogaty! Wie czego chce i dąży do tego!
Istota o wielkim sercu, ale przede wszystkim o wielkiej wyobraźni, którą zamalowałaby cały świat!
I choć przeszła w życiu wiele, to nie poddała się i daje z siebie wszystko, inspirując przy tym, każdego kogo napotka.
Jak na szefa przystało- Twarda sztuka z niej! ~Satu

Shake
Jest kilku ludzi na tym świecie, którzy sprawiają, że słońce świeci, ptaki śpiewają a tęcza rozkwita nad naszymi głowami. Shake oczywiście do nich nie należy. To ktoś twardo stąpający po Ziemi, choć jej marzenia czasem rozwalają nawet najmocniejszych psychicznie. Przeżyła tak wiele a mimo to i tak jest pewnie najmocniejszym ogniwem w ZS. To ona daje nam siłe do walki swoją odwagą... ~Playboy

Werczi
Jasnowłosa istota ludzka pełna pozytywnej energii, która zionie od niej na kilometry (dociera nawet do mnie, a dzieli nas pół Polski xD). Jej poczucie humoru nie raz doprowadziło mnie do łez, lecz w pozytywnym tej reakcji znaczeniu.
Ma naprawdę wielkie serce w którym znajduje się miejsce dla wielu osób, lecz jeśli nadepniesz jej na odcisk, lub osobom jej bliskim – radzę załatwić sobie wizę i uciec co najmniej do USA… Bo mimo wyglądu anioła uwielbia hejtować, kłócić się i imprezować do białego rana.  I chociaż nigdy nie spotkałam jej twarzą w twarz, wiem, iż mogę na nią liczyć w każdej sytuacji.
~Linka

Biczpeć
T
o przekochana osóbka, na którą zawsze można liczyć. Jak dotychczas nigdy mnie nie zawiodła. Nie wyobrażam sobie ZS bez niej. Jest jak jedna z części fundamentu, której usunięcie spowoduje zawalnie się całego pałacu, kórym jest nasze prześwietne ZS. W dodatku robi prześliczną grafikę i przy niej innni twórcy tej komputerowej techniki moga się schować. Cechuje ją niezwykła empatia i poczucie humoru. JZRPW rządzi <3 - Dr.Sun


Playboy
Jedyny męski członek ZS. Teoretycznie ogarnięty, chociaż teoria nie zawsze stoi na równie z praktyką. Zawsze wie gdzie wejść z odpowiednim tekstem i choć siedzi w grupie z samymi babami (wyrazy współczucia ;*) to jest wyjątkowo męski (WTF). Ksywa nie wzięła się bowiem z niczego, ale nie wiadomo czy ten chce się z tym zdradzać. Uwielbia Buffy, a jego ulubioną postacią jest oczywiście Spike :D Jest naszym ukochanym Casanovą a my jego "bitches"... ~Apayan
Linka
Jedna z najmilszych osób jakich kiedykolwiek poznałam. Zawsze roześmiana i pogodna. Jest duszą towarzystwa. Wspiera i pomaga innym jak tylko może. Gdy ludziom na których jej bardzo zależy staje się krzywda, nie ręczy za siebie. Nigdy się nie poddaje. Walczy o wszystko do końca. Jestem szczęściarą posiadając taką przyjaciółkę jak Linka. ~Werczi
Satu
Matka, ciotka, babcia całego ZS. Najmądrzejsza i najstarsza z nas wszystkich. Zawsze służy radą i pomocą. Sztywna? O nie! Raczej wielka imprezowiczka, choć skrycie to przed nami maskuje. I pewnie ciągle myśli, że my nie wiemy. >.< Przeciwniczka wszelkich kłótni. Zabawna, ale i poważna jeżeli sytuacja tego wymaga. Kilometry jakie nas dzielą nie mają żadnego znaczenia, ponieważ wiem, że zawsze jest przy mnie. ~ Shake.
Dr.Sun
Ona jest jak słońce, zawsze uśmiechnięta. Co mogę powiedzieć o kochanej Sun? Z pewnością, że jest jedną z nielicznych osób, które mogę nazwać prawdziwymi przyjaciółmi. Ma wiele talentów. To ona stworzyła nasze zajefajne video. Jest wiarą i siłą ZS. Nie da się jej nie kochać. I mimo, że teraz nie mam jak zbytnio z nią rozmawiać, kocham ją całym serduchem. Sun jak nikt inny umie nas zjednoczyć i troszczy się o dobro ZS. ~Biczpeć


Pozwolicie, że nasze nazwiska pozostaną anonimowe? Nawet jeśli niektórzy z Was je znają, prosilibyśmy o zachowanie ich dla siebie.


Więcej o pojedynczych autorach będziecie mogli przeczytać w odpowiednich zakładach, które są aktualnie w budowie.

Czego możecie oczekiwać od tego bloga?
WSZYSTKIEGO!
Od krytyki muzyki, przez jazdy po pisarzach po mieszanie z błotem filmów. Będziemy polecać, chwalić, zaklinać, przepraszać, wybaczać... Nie znajdziecie tu najnowszych informacji ze świata, a nawet jeśli to z pewnością w ... ciekawej formie. Jak już wspominałam każdy autor jest inny, więc wszyscy znajdą tu coś dla siebie. Notki nie będą numerowane a o tym, że jest to post konkretnego autora dowiecie się z podpisu na dole. Domyślamy się, że nasza wszechmocna świetność (czyt. debilizm ) może Was w pewnym momencie przytłoczyć, jednak nie martwcie się...  Damy radę...

Więc cytując ukochanego Playboya "Heloł Bitches" ...

Apayan