Kuna fak, co ze mną jest??? Kiedy jest mi źle marudzę jakie to życie jet do dupy. Natomiast kiedy jest mi dobrze zastanawiam się co za chwilę złego się stanie... Jednak mam do tego powody.
Dzisiejszy dzień był w miarę okey. Aż zbyt okey... ale to była cisza przed burzą. Właśnie się dowiedziałam, że moją osiemnastkę najprawdopodobniej spędzę w szpitalu. Fak je -.- Może ktoś chce się zamienić żołądkiem? Nie? Cholerna szkoda. Na szczęście mam coś, co zawsze poprawia mi humor - książka. A dokładniej wampy z miasta Morganville i mój nowy, cudowny książkowy chłopak Shane. mam małe pytanie, może ktoś może mi na nie odpowie? Dlaczego na świecie nie ma tak zajebistych facetów jak w książkach? Takich, którzy nie patrzą na to jak dziewczyna wygląda i ile ma sylikonów w cyckach... którzy nie boją się powiedzieć "Kocham Cię" i przytulić, gdy jest ci to potrzebne. Od czterech lat żyję zasadą "Na jakie gówno mi facet?", ale robi się coraz ciężej.
No dobra, to teraz coś weselszego. Ogarnijcie moją szkołę, zajebista, nie? ;D [KLIK]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz