niedziela, 14 kwietnia 2013

Zatruta niedziela...

Znów ta niedziela. Mimo że to nadal weekend, to kto ją naprawdę lubi? Dla mnie to najbardziej znienawidzony dzień, bo poprzedza dzień szkoły, pracy czy czego tam. Wszędzie na ulicach cicho, pusto i smętnie. Nienawidzę tego widoku i uczucia. W dodatku kojarzy mi się on z siedzeniem nad zeszytami i nadrabianiem tego co nie zrobiło się w trakcie tygodnia. Po niedzieli poniedziałek i właśnie wtedy zaczyna się cykl nieuniknionej harówy, która w moim przypadku wywołuje zmęczenie zwłaszcza to psychiczne, ale i też fizyczne co objawia się przymykaniem, a czasami nawet kompletnym zamknięciem oczu kilkadziesiąt razy podczas nieubłaganych 45 minut lekcyjnych.
Czytając to co napisałam już czuję wycieńczenie, ale co zrobić? Pozostaje nam tylko przeżyć.
Życzę wam jak najluźniejszego tygodnia ;3


Krótko i na temat wasza Dr.Sun

1 komentarz: